Katie Holliday McVeay: Mat, dzięki, że znalazłeś czas na odpowiedzenie na kilka pytań. Zacznę od stęsknionego występu w Escondido. Czy mógłbyś opowiedzieć o zbliżającym się końcu trasy i jej inspiracji?
Mat Mitchell: Inspiracja do koncertu została głównie oparta na fikcyjnym albumie Conditions of my parole, który odgrywany jest dla nas i dla ludzi, którzy mogą tutaj żyć. Próbowaliśmy połączyć te obrazy w taki sposób aby przedstawiały pewną historię.
K: Kiedy "documentary" z Hildy and Billy D. wszedł do gry? Czy te postacie bazują na jakimś konkretnym przykładzie czy raczej ogólnej refleksji z trailer parku?
M: Trasa, która odbyliśmy podczas “V is for” i “C is for” były motywem, na którym to opieramy. mieliśmy trzy różne występy podczas trasy i z nocy na noc wyglądało to inaczej. Aranżacje utworów się zmieniały tak jak kostiumy i filmy. Billy D i Hildy byli dwiema postaciami w jednym z tych koncertów. Materiał filmowy, który widzicie w documentary jest jednym z tych występów na żywo. Uważam, że te postacie to dwie osoby, kochające się wzajemnie starających się pracować jak najlepiej nad swoimi dysfunkcyjnymi relacjami w ich wyłączonej społeczności.
K: Współpracowałeś już z TOOLem, Nine Inch Nails, Ministry, Queens of the Stone Age i innymi. Możesz powiedzieć co robiłeś w Puscifer i w jaki sposób zostałeś zaproszony?
M: Pracowałem z Maynardem od czasu trasy albumu 13th Step kiedy byłem technikiem gitary Billy'ego Howerdel'a. Podczas trasy promującej 10,000 days zdecydowaliśmy o pracy nad Pusciferem. Mój wkład rozpoczął się od technika, szybko przemienił się na aranżowanie oraz produkcję. W tym czasie byłem jednym z głównych autorów piosenek i producentem.
K: Jak to jest żonglować tak wieloma różnymi rolami?
M: Dla nas działania wyczuwane są naturalnie i organicznie. Maynard otacza się wysoko zmotywowanymi i produktywnymi osobami, pracujemy ciężko i mamy z tego radość.
K: Jakie są twoje inne zainteresowania i hobby?
M: Poza muzyką cieszy mnie konstruowanie i jazda na starych brytyjskich motocyklach. "Bloody knuckles" i benzyna zawsze oczyszcza umysł.
K: Ha, niesamowite. Masz jakiś ulubiony utwór z ‘Conditions of My Parole’?
M: “Oceans” jest moim ulubionym. Lubie proste powtarzalne elementy i uwielbiam dźwięk bębnów i wzmożony syntezator.
K: Carina Round, która także dała czadu podczas tej trasy, najlepiej potwierdziła, że podczas trasy koncertowej jesteście jedna wielką rodziną. Ma poczucie, że tej ostatniej nocy chemia wybuchła a każdy wydawał się czuć bardzo wygodnie i naturalnie podczas współpracy. Jak to jest wyruszyć na tak długa trasę z wieloma utalentowanymi indywidualnościami?
M: Uwielbiamy i szanujemy pracę każdego w zespole and także czujemy się wdzięczni, że możemy pracować ze sobą. Po tym czasie zaczęliśmy odczuwać zmęczenie, nogi odmawiają posłuszeństwa.
K: Co jest najlepszym elementem w podróżowaniu z Cariną Round i Pusciferem?
M: Cieszy mnie granie tych piosenek na żywo i uwielbiam całą grupę, z która dane mi jest grać.
K: Jak opiszesz Puscifera? Muzykę, oraz trasę?
M: Najnowszy album widze jakby jako połączenie Ennio Morricone i Giorgio Morodera. Pomysłem na tą trasę było stworzenie pewnego doświadczenia poza standardowym typowo rockowym widowiskiem i było czymś wyjątkowym dla nas.
K: Jakieś grupowe rytuały przed koncertem lub po? Było wino Maynarda?
M: Rytuały kręcą się głównie wokół premier seriali typu Archer, Tim and Eric, i wielu zamierzchłych muzycznych różnorodności od Abby do Queensryche.
Potrzebuję nowego dzieła Tool'a, inaczej będę zdychać z pragnienia... Kiedy wreszcie "spadnie deszcz"?
OdpowiedzUsuń